
Postanowienie noworoczne

Nasza historia starań o dzidziusia zaczęła się w styczniu 2017 r. To było jak postanowienie noworoczne… W tym roku będziemy mieli dziecko! Niestety z miesiąca na miesiąc, kiedy okazywało się, że nie jestem w ciąży, przychodził smutek i łzy. Przez cały rok tłumaczyliśmy sobie, że w kolejnym miesiącu na pewno się uda.
Na początku stycznia 2018 r. postanowiliśmy z narzeczonym, że czas na zrobienie badań i sprawdzenie, czy nie potrzebujemy pomocy lekarzy, żeby zajść w ciążę. Szukaliśmy w internecie informacji na temat tego, jakie badania musimy zrobić, do jakich specjalistów się zapisać.
Natknęliśmy się na stronę jednej z klinik leczenia niepłodności i informację o prowadzonej przez nią akcji darmowej inseminacji dla 150 par, którym przez co najmniej rok nie udało się zajść w ciążę.
Po konsultacji z narzeczonym, wypełniłam i wysłałam formularz zgłoszeniowy. Kilka dni później odebrałam telefon od koordynatorki, która przeprowadziła ze mną ankietę. Rozmowa przebiegła pomyślnie i od razu zostaliśmy umówieni na pierwszą wizytę do lekarza, który miał prowadzić nasz proces starania się o dziecko.
Podczas wizyty lekarz przeprowadził z nami wywiad na temat naszego stanu zdrowia, historii starań o dziecko, przeprowadzonych badań. Okazało się, że wszystkie potrzebne badania zastaną przeprowadzone w ramach bezpłatnego programu badań klinicznych. Ja dostałam skierowanie na cytologię, badania krwi, HSG. Okazało się, że moje wyniki są bardzo dobre. Mój narzeczony również przeszedł diagnostykę – okazało się że ma bardzo dobre wyniki krwi, a wyniki badania jakości nasienia są w normie.
Pierwsza inseminacja była niestety nieudana. Po kilku miesiącach ponowiliśmy próbę. Badania wyszły bardzo dobrze. Wszystko było na 100% ok. Czułam, że to ten czas. Pojechaliśmy na monitoring pęcherzyka – miał 26 mm – lekarz powiedział, że jest piękny